No dzisiaj dotarlem do Khao Sok, oczywiscie bylem za pozno zeby sie zalapac na jakies zorganizowane wycieczki wiec poszedlem sam do wodospadu oddalonego o 4km. Na poczatku trasy spotkalem Rihanne (nie, nie ta) z Kanady ktora chciala sie wycofac bo sie bala sama isc do dzungli, ale poszla ze mna. We dwojke razniej.
4km w dzungli to jak 8 normalnie, wilgotnosc 200%, bloto, komary, pijawki, ostre roslinki, zyc nie umierac :) Droga w jedna strone zajela ok 2,5h. Buty sie sprawowaly dobrze, skutecznie blokowaly pijawki, ale i tak mialem kilka na skarpetkach potem. To tyle.
Ide skombinowac jakas wycieczke. Jakies spanie w dzungli czy cos, hehe.